Nastolatek kupił kilka kilogramów cukierków i wydrukował specjalne opakowania reklamowe. Krówki z nadrukiem wyruszyły na ulicę i tam nastolatek rozdawał je wszystkim osobom, które wydawały mu się zamożne (ojciec sprzedawał samochody koncernu Chevrolet). Po kilku dniach krówki z logo zaczęły przynosić sukces. Do salonu samochodowego ojca zaczęli zaglądać poważni biznesmeni. Po kilku tygodniach kampanii reklamowej salon znów odżył. Dzisiaj nastolatek jest wiceprezesem salonu i z tego co pisze się w mediach, jego ojciec planuje już wkrótce odejść z biznesu i wszystko zostawić swojemu synowi.